wtorek, 31 lipca 2012

Flapjack z bananami i gorzką czekoladą



Flapjack. W Anglii bardzo popularna przekąska do herbaty, w Polsce raczej nie doceniony. A szkoda. Naprawdę smaczne, zdrowe i pożywne ciastko bazujące głównie na płatkach owsianych. Postanowiłam sobie przypomnieć smak studenckich wakacji na wyspach i spróbować własnych sił. Przeczytałam,pomieszałam kilka przepisów, dodałam coś od siebie. Nie spodziewałam się, że stworzenie jednej z moich ulubionych przekąsek jest tak proste, co więcej mogę to mieć nie opuszczając Polski, a nawet własnego domu:)




Składniki:

1,5 szklanki płatków owsianych górskich

1 szklanka mąki pełnoziarnistej

2 łyżeczki proszku do pieczenia

3/4 szklanki brązowego cukru

1/2 szklanki oleju

pół szklanki wody

Dodatki:

2 banany

1,5 tabliczki gorzkiej czekolady

garść pestek słonecznika


W rondelku podgrzałam wodę rozpuszczając jednocześnie w niej cukier. Odłożyłam do ostygnięcia. W dużym naczyniu wymieszałam płatki, mąkę z proszkiem do pieczenia, pokrojone w kostkę banany, poszatkowaną czekoladę i słonecznik. Dolałam olej oraz wcześniej przygotowany syrop cukrowy. Całość wymieszałam, rozlałam do formy i piekłam przez ok 25 minut w temperaturze 180 stopni. Good morning London:)

czwartek, 26 lipca 2012

Młode ziemniaki zapiekane w szpinaku i serze.


U nas w Krakowie ziemniaki, gdzie indziej kartofle, pyry, grule. Jak zwał tak zwał, nieważne! Są pyszne w każdej postaci! Frytki, placki ziemniaczane, w mundurkach, kopytka, z wody, z ogniska. Zawsze intrygowało mnie jak licznych sposobów można się doszukać, by przygotować to proste warzywo. Dziękować królowej Bonie za to ,że je sprowadziała do Polski. Zdecydowanie udany transfer;) Może tuczą, ale co tam. Ważne są też małe przyjemności:)








Składniki:




1kg ziemniaków


1/2 opakowania mrożonego szpinaku



kilka plastrów sera


cebula


przyprawy




Ziemniaki dokładnie umyłam, co większe poprzecinałam na pół i rozłożyłam na formie. Piekłam 30 minut w piekarniku rozgrzanym do 220 stopni. W miedzy czasie podsmażyłam cebule ze szpinakiem na patelni, by potem ułożyć niedbale na ziemniakach. Całość posypałam startym serem żółtym. Zapiekałam jeszcze 15 min.









Danie podałam z sałatka z kapusty pekińskiej, pomidora, szczypiorku i prażonego słonecznika.



poniedziałek, 9 lipca 2012

Tarta dnia! Mintaj, brokuły i pomarańcze… Zdrowie przede wszystkim:)



Musiałam wypróbować to połączenie: ryba plus pomarańcze. Wielokrotnie o nim słyszałam, ale nigdy nie próbowałam. Pomyślałam o tarcie. Wyobraźnia podpowiadała mi, że to będzie dobra kompozycja. Zrobiłam więc moje ulubione pełnoziarniste ciasto, ułożyłam na wierzchu składniki i włożywszy całość do piekarnika, czekałam z niecierpliwością na efekt.



Składniki:
Na ciasto:
5 szklanki mąki pełnoziarnistej
125g margaryny
ciepła woda
szczypta soli

Na farsz:
szklanka brokuł
2 duże ryby, np. mintaj
duża pomarańcza
zioła prowansalskie, pieprz






Ciasto przygotowałam jak zazwyczaj. Wymieszaną, przesianą mąke z margaryną, podlałam niewielką ilością ciepłej wody. Posoliłam, wyrobiłam elastyczne ciasto i w takim stanie odstawiłam je do lodówki na kilkanaście minut. Po tym czasie rozwałkowane, nakłute widelcem ciasto podpiekłam w 180 stopniach przez 10min.







Następnie usmażyłam rybę na patelni, posypując ziołami i pieprzem. Pomarańcze pokroiłam w kostki, brokuły podzieliłam na małe części. Poszatkowałam również mintaja na ok.1cm kostki. Wszystkie komponenty ułożyłam na podpieczonym wcześniej cieście i piekłam jeszcze 20 min. w 180stopniach. Wszystkim smakowało ,a ja byłam pozytywnie zaskoczona ,że ta kompozycja rzeczywiście świetnie współgra.






niedziela, 8 lipca 2012

Zupa bobowa. Premiera.



Jako, że wszyscy w najbliższym otoczeniu są bobolubni, postanowiłam podać go w innej niż tradycyjna formie. Sałatka, pasta, zupa… Nie mogłam się zdecydować. Ostatecznie stanęło na zupie, choć nie robiłam ich w życiu wiele, postanowiłam zaryzykować. Przeczytałam wiele przepisów, finalnie modyfikując do następującej wersji.


Składniki:
1 kg bobu
kostka rosołowa
cały świeży czosnek
bazylia
pieprz, sól
Dodatki:
grzanki



Bób ugotowałam, obrałam (szczęśliwie miałam pomocną dłoń) i zmiksowałam. Wodę spod bobu zagotowałam z kostką rosołową, po czym dodałam bobową „papkę”. Doprawiłam, świeżym zgniecionym czosnkiem(caały) i pieprzem (duużo). Zupa zebrała same pozytywne recenzje, ku mojej radości. Była ostra i mocno bobowa;) Czyli to, co najbardziej lubimy:)