U nas w Krakowie ziemniaki, gdzie indziej kartofle, pyry, grule. Jak zwał tak zwał, nieważne! Są pyszne w każdej postaci! Frytki, placki ziemniaczane, w mundurkach, kopytka, z wody, z ogniska. Zawsze intrygowało mnie jak licznych sposobów można się doszukać, by przygotować to proste warzywo. Dziękować królowej Bonie za to ,że je sprowadziała do Polski. Zdecydowanie udany transfer;) Może tuczą, ale co tam. Ważne są też małe przyjemności:)
Składniki:
1kg ziemniaków
1/2 opakowania mrożonego szpinaku
cebula
przyprawy
Ziemniaki dokładnie umyłam, co większe poprzecinałam na pół i rozłożyłam na formie. Piekłam 30 minut w piekarniku rozgrzanym do 220 stopni. W miedzy czasie podsmażyłam cebule ze szpinakiem na patelni, by potem ułożyć niedbale na ziemniakach. Całość posypałam startym serem żółtym. Zapiekałam jeszcze 15 min.
Danie podałam z sałatka z kapusty pekińskiej, pomidora, szczypiorku i prażonego słonecznika.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz